✅Likwidacja znaków B-9 „zakaz wjazdu rowerów” 🚴♀️
W czwartek 21 lipca 2022 r. na ul. Mościckiego zdemontowany został ostatni z 61 zidentyfikowanych na ulicach Chełma znaków B-9 „zakaz wjazdu rowerów”.
Na stronie Urzędu Miasta Chełm czytamy:
Działanie to niesie za sobą wiele pozytywnych aspektów i jest jednym z elementów rozpoczętego przez nas kompleksowego uporządkowania oznakowania dróg w Chełmie:
- Brak znaków B-9 umożliwi rowerzystom legalny dojazd do dróg oraz posesji, które nie są bezpośrednio dostępne z istniejącymi drogami dla rowerów. Jako przykład można podać ul. Hrubieszowską, gdzie znaki B-9 uniemożliwiały zjazd na jezdnię i skręt w ul. Litewską. Do czasu kompleksowej przebudowy starszych i nie odpowiadających współczesnym standardom jakościowym dróg dla rowerów jest to działanie poprawiające dostępność miasta dla rowerzystów.
- Przeprowadzona inwentaryzacja słupków ze znakami B-9 wykazała, że około połowy z nich tj. 30 słupków jest w dobrym stanie technicznym. Dlatego teraz zostaną wyczyszczone i zabezpieczone, a następnie wrócą na drogi na wymianę za inne zniszczone lub zardzewiałe słupki. Rozwiązanie to jest podwójnie korzystne, bo pozwala na usunięcie bez konieczności odtwarzania zniszczonych znaków/słupków ale także na wymianę innych zniszczonych słupków podtrzymujących inne znaki drogowe. Na samym usunięciu znaków B-9 i wykorzystaniu słupków budżet miasta zaoszczędzi kilka tysięcy złotych. Warto pamiętać, że znaki B-9 od kilku lat nie są już montowane na ulicach Chełma w ramach realizowanych ostatnio inwestycji drogowych.
- Usunięcie znaków B-9 (każdy o średnicy 80 cm), znacząco poprawi widoczność innych dużo ważniejszych znaków tj. D-6 „przejście dla pieszych” czy D-1 „droga z pierwszeństwem”, bo „las znaków” będzie rzadszy. Najlepiej widać to na ul. Lubelskiej, Hrubieszowskiej i Ceramicznej, gdzie znaków B-9 było najwięcej.
Docelowo chcemy znacząco zmniejszyć liczbę znaków w całym mieście, co pozytywnie wpłynie na bezpieczeństwo, percepcję użytkowników dróg, jakość przestrzeni oraz na koszty utrzymania dróg. W przypadku obszarów objętych strefowym ograniczeniem prędkości, strefami zamieszkania oraz na drogach wewnętrznych, standardem staną się znaki z grupy mini. Mniejsza liczba znaków ułatwi także kontrolę oznakowania i przyspieszy czas reakcji na ewentualne uchybienia. Jest to proces, na którego realizację potrzeba czasu, gdyż wymaga szczegółowej inwentaryzacji w terenie, następnie opracowywania projektów zmiany organizacji ruchu, a na końcu jej wdrażania w terenie.
Na koniec apelujemy do wszystkich uczestników ruchu drogowego o wzajemnym szacunek i bezpieczne poruszanie się po drogach. Warto także pamiętać, że nawet przy braku znaków B-9 zgodnie z art. 33 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów, lub pasa ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić.
Według mojej prywatnej opinii, miasto Ostrołęka powinno postąpić jak miasto Chełm!

✅Czy miasto Ostrołęka i Powiat Ostrołęcki mogłyby zlikwidować znaki B-9?🚴♀️
Tak, pod warunkiem egzekwowania prawa o ruchu drogowym wśród rowerzystów oraz osób na hulajnogach elektrycznych.
Oto kilka wybranych komentarzy z sieci, przy kolejnym poście w stylu „pedalarze są durniami, a nawet debilami”…
- Na całym świecie ludzie są dla siebie mili i uprzejmi tylko tu nie „Polska” zmieńmy mentalność a nie będą potrzebne znaki i zakazy tyle !!!
- Droga dla rowerów, a ciąg pieszo rowerowy to są dwa różne, oddzielne tematy. Niech co niektórzy kierowcy poczytają prawo i kodeks drogowy, szczególnie Ci starej daty. Bo młodzi uczą się na obecnych kursach prawa jazdy o tych różnicach i o tym jak szanować rowerzystę na jezdni. Przede wszystkim nie ma czegoś takiego jak „ścieżka rowerowa”.
- „ścieżka rowerowa” wadliwa nie spełnia warunków technicznych, zatem nakaz korzystania z niej jest niezasadny.
- Ale tak naprawdę to urzędasy powinni sobie tymi ścieżkami do roboty dojeżdżać to może by wtedy zrozumieli jak słaba jest ta robota, po której spijają szampana i przecinają wstęgi.
- Ścieżki rowerowe w Polsce często przypominają tor przeszkód — pełne krawężników, dziur i niebezpiecznych zakrętów.
- W Polsce buduje się ścieżki rowerowe, ale często są to ścieżki tylko z nazwy — nieprzemyślane, nieciągłe, z nawierzchnią nieprzystosowaną do jazdy.
- Niektóre ścieżki rowerowe kończą się nagle na latarni albo w krzakach. To nie infrastruktura, to prowizorka.
- Rowerzyści są zmuszani do jazdy po ciągach pieszo-rowerowych, które nie spełniają żadnych standardów technicznych.
✅Dlaczego jest bezpieczniej jechać rowerem jezdnią (zgodnie z przepisami)?🚴♀️
Jazda rowerem jezdnią zgodnie z przepisami jest bezpieczniejsza i bardziej przewidywalna niż łamanie zasad, np. jazda po chodniku. Oto dlaczego:
Dlaczego jezdnia jest bezpieczniejsza?
- Przewidywalność dla kierowców – jadąc jezdnią, rowerzysta zachowuje się jak każdy inny uczestnik ruchu. Kierowcy łatwiej przewidują jego manewry.
- Lepsza widoczność – rowerzysta na jezdni jest bardziej widoczny niż na chodniku, gdzie może być zasłonięty przez pieszych, drzewa czy zaparkowane auta.
- Unikanie kolizji z pieszymi – jazda po chodniku (niezgodna z prawem) zwiększa ryzyko potrącenia pieszego, zwłaszcza przy wyższej prędkości.
- Zgodność z ruchem drogowym – jazda zgodnie z kierunkiem ruchu i przy prawej krawędzi jezdni minimalizuje ryzyko zderzeń.
- Lepsza infrastruktura – jezdnie często mają pasy rowerowe, śluzy rowerowe i sygnalizację świetlną dostosowaną do rowerzystów.
Dlaczego jazda po chodniku bywa niebezpieczna?
- Brak pierwszeństwa – rowerzysta na chodniku musi ustępować pieszym i nie ma pierwszeństwa na przejściach – znajduje się tam najczęściej niezgodnie z prawem!.
- Mandaty i ryzyko prawne – jazda po chodniku bez uzasadnionych powodów (np. opieka nad dzieckiem, zła pogoda) grozi mandatem.
- Nagłe wjazdy na jezdnię – zjeżdżanie z chodnika na przejazd rowerowy bez sygnalizacji bardzo często zaskakuje kierowców.
Co mówią przepisy?
- Rowerzysta ma obowiązek korzystać z drogi dla rowerów, jeśli jest dostępna oraz wtedy, gdy prowadzi w zamierzonym kierunku jazdy rowerzysty.
- W przypadku jej braku, powinien jechać jezdnią, możliwie blisko prawej krawędzi.
- Chodnik jest dozwolony tylko w wyjątkowych sytuacjach (np. dziecko do 10 lat, zła pogoda, chodnik powyżej 2 m szerokości przy drodze o prędkości >50 km/h).
✅Czy jadąc ulicą (zgodnie z prawem) dbam o własne zdrowie i użytkowników ciągów pieszo-rowerowych?🚴♀️
Krótko można napisać, że tak – oczywiście!
Stan wyższej konieczności w Kodeksie wykroczeń (art. 16) to przepis, który może chronić osobę przed odpowiedzialnością za wykroczenie — jeśli działała w celu ratowania dobra chronionego prawem.
Co mówi art. 16 Kodeksu wykroczeń? (Dz.U.2023.0.2119 t.j. – Ustawa z dnia 20 maja 1971 r.)
- § 1: Nie popełnia wykroczenia ten, kto:
- działa, by uchylić bezpośrednie niebezpieczeństwo grożące dobru chronionemu prawem (np. zdrowiu, życiu),
- nie mógł inaczej uniknąć tego niebezpieczeństwa,
- a dobro poświęcone (np. złamanie przepisu) nie ma oczywiście większej wartości niż dobro ratowane.
Jak to się ma do jazdy rowerem?
Jeśli rowerzysta złamie przepisy (np. wjedzie na chodnik lub przejedzie na czerwonym świetle), ale zrobi to:
- w sytuacji zagrożenia (np. unika kolizji, ratuje dziecko),
- nie ma innego wyjścia,
- i jego działanie chroni ważniejsze dobro (np. życie),
to może powołać się na stan wyższej konieczności i uniknąć mandatu.
Dla własnego i innych użytkowników ciągów pieszo-rowerowych bezpieczeństwa powinniśmy jechać jezdnią, jeśli na drodze dla rowerów biegnącej wzdłuż jezdni nasze bezpieczeństwo jest bezpośrednio narażone brakiem widoczności, wyjazdami z posesji i wlotami dróg podporządkowanych, spacerujących matek z dziećmi i właścicieli z psami na smyczach, które nie uwzględniają w konstrukcji bezpieczeństwa rowerzystów.
✅Czy rowerzysta może przejechać przez pasy?🚴♀️
Tak oczywiście!
Rowerzysta może przejechać przez pasy, ale tylko zgodnie z Prawem o Ruchu Drogowym, czyli wtedy, gdy porusza się zgodnie z prawem – JEZDNIĄ! Może przejechać przez pasy – prostopadle do ich biegu.
✅Co mówi PRD o poruszaniu się rowerzysty po drogach dla pieszych (chodnikach)?🚴♀️
Rowerzysta powinien ustąpić pierwszeństwa pieszemu, niezależnie od tego, czy przejeżdża przez przejście dla pieszych, czy też jest na drodze, gdzie piesi się poruszają. Według przepisu, rowerzysta nie powinien przejeżdżać przez przejście dla pieszych, a w takiej sytuacji powinien zsiąść z roweru i przejść przez pasy pieszo.
Większość z Państwa zapomina, że pod żadnym pozorem rowerzysta na drodze dla pieszych „chodniku” nie powinien się znaleźć!
Większość z Państwa zapomina, że wyłącznie w trzech przypadkach rowerzysta (i hulajnogarz elektryczny) może poruszać się rowerem po „chodniku”!
1. Gdy jest śnieżyca lub ulewa i jezdnia jest nieprzejezdna!
2. Gdy na drodze obok dopuszczona jest dla aut prędkość ponad 50km/h. Ale UWAGA! – jeśli „chodnik” ma szerokość co najmniej 2 metry!
3. Jedzie z dzieckiem jako opiekun. Dziecko, które nie skończyło 10. roku życia, może pod opieką dorosłego jechać „chodnikiem” – drogą dla pieszych, bo jest w myśl przepisów pieszym.
✅Dlaczego kolarze omijają ciągi pieszo rowerowe?🚴♂️
Rowerzyści — zwłaszcza ci trenujący kolarstwo szosowe — często omijają ciągi pieszo-rowerowe.
Dlaczego? Oto najczęstsze powody:
Problemy z infrastrukturą
- Zła jakość nawierzchni: wyboje, liście, patyki, piasek, potłuczone szkło — to wszystko jest niebezpieczne dla rowerów szosowych z cienkimi oponami.
- Przerywane trasy: ścieżki zawsze urywają się, przecinają wjazdy na posesje, mają ostre zakręty lub kończą się nagle.
- Wąskie i zatłoczone: piesi, dzieci, psy — na wspólnych ciągach trudno utrzymać płynność jazdy i bezpieczną prędkość.
Styl jazdy i potrzeby sportowe
- Kolarze trenujący potrzebują stałej prędkości (np. 30–40 km/h) i płynnej trasy — ciągi pieszo-rowerowe to uniemożliwiają.
- Barierki, zakręty, skrzyżowania — to wszystko jest ryzykowne przy szybkiej jeździe i kosztownym sprzęcie.
Konflikty z pieszymi
- Na ciągach pieszo-rowerowych piesi mają pierwszeństwo, co wymusza na rowerzystach częste hamowanie i niebezpieczne manewry.
- Dochodzi do nieporozumień i napięć — piesi czują się zagrożeni, a rowerzyści sfrustrowani.
Przepisy vs. rzeczywistość
- Choć prawo nakazuje korzystanie z dostępnych dróg dla rowerów, nie uwzględnia specyfiki jazdy sportowej.🏁
- Kolarze „wrzuceni do jednego worka” z rekreacyjnymi rowerzystami, mimo że ich potrzeby są inne.🏁
Czarnowiec, 24.07.2025 r. Marek Karczewski