On ponownie to zrobił!
Zadziwia nas swoją kondycją pomimo ukończonych sześćdziesięciu sześciu lat!
Zdzisław Piotrowski pokazuje po raz kolejny, że wiek nie ma granic. Gdy tylko chcemy coś zrobić i bardzo do tego dążymy to wszystko się da 🙂
Zdzisław kolejny raz udowodnił, że jest szalonym zapaleńcem rowerowym. W dniach 29-30 kwietnia 2023 r. po raz kolejny wystartował w wyścigu długodystansowym “Piękny Wschód” na lubelszczyźnie.
Do przejechania było ponad 500 km!
“Startując w zawodach, rzucamy wyzwanie sobie, swojej słabości i rywalom… Dla wszystkich tych form aktywności rowerowej w naszym PGR-rze jest miejsce i każdy powinien znaleźć coś dla siebie, na swoje możliwości kondycyjne i wolny czas. Najważniejsze to w ogóle wsiąść na rower i ruszyć z miejsca. Reszta przyjdzie sama…
Pomysłodawcą zawodów szosowych i popularyzatorem kolarstwa jest Włodzimierz Oberda, prezes Parczewskiej Grupy Rowerowej.”
Tak piszą o wydarzeniu Organizatorzy – Parczewska Grupa Rowerowa
MK. Dlaczego wystartowałeś, po co to robisz?
ZP. Po pierwsze to sprawdzić swoją wydolność w moim wieku (śmiech).
Po drugie to promocja naszego regionu, promocja mojego klubu KK24h i miasta Ostrołęki.
Jak długo się przygotowywałeś?
(śmiech) Prawie wogóle.
Przejechałem tylko dwa treningi po 100 km przez szlachecką część naszego powiatu – gminy Rzekuń, Troszyn, Czerwin, Wąsewo i Goworowo.
Czy w czasie wyścigu odpoczywałeś?
Tak ale tylko w punktach kontrolnych, w których był obowiązek potwierdzenia obecności na trasie.
W tych punktach tylko bułka i banan, i ponownie w drogę.
Były oczywiście zorganizowane pełnowartościowe posiłki z dwoma daniami – wszystko dla chętnych, którzy tego typu posiłku potrzebowali.
Gdzie/kiedy było najtrudniej?
Pierwsze 150 km było dobrze, bo był wiatr w plecy.
Później przy granicy Białoruskiej 200 km trzeba było jechać pod wiatr.
Była też groźna przewrotka na moście ze stali panelowej gdzie wpadło mi koło w szczelinę i mocno stłukłem rękę. Lewa ręka boli do dziś ale z tego powodu nie mogłem przerwać wyścigu.
Kto pomagał Ci w trakcie wyścigu?
Pierwsze 75 km jechałem z jednym, z uczestników, pozostałą część – do samej mety z zawodnikiem dużo młodszym. Nie miałem żadnego serwisu technicznego, ale nie było nawet takiej potrzeby, bo na trasie nie miałem żadnego defektu roweru.
Na start i do domu pomógł mi dotrzeć syn. Po takim wyczerpującym wyścigu nie byłem w stanie prowadzić samochodu.
Czy rodzina jest zadowolona/dumna z Ciebie?
(śmiech) Tak, bo wróciłem do domu.
Jakie są kolejne Twoje szalone plany?
Raczej nie szalone.
Już wiem, że chciałbym dla mojego miata Ostrołęki ukręcić na rowerze sporo kilometrów w corocznej rywalizacji “Aktywne Miasta”, która startuje 1 czerwca 2023 r.
Wśród 91 zawodników, którzy wystartowali w tegorocznej edycji Zdzisław Piotrowski dojechał do mety w czasie 25:11:22 co dało 64. miejsce OPEN.
Zwycięzca Cezary Wójcik pokonał ten sam dystans w znakomitym czasie 15:59:19!
Dziesięciu zawodników z różnych powodów nie ukończyło wyścigu.
Zdzisiu gratulujemy znakomitej formy!
Trzymamy gorąco kciuki za Twoje kolejne wyzwania.
MK